Waightstill chętnie zszedłby na dół i spuścił tym sukinsynom
, ale bał się, że prędzej zrobią z niego jeża. Obejrzał się - ogień blokujący wejście do jaskini dogasał, dymu także było jakby mniej. -
Gdyby tak powolutku wycofać się do groty... - z drugiej strony kusiło go, żeby jednak zejść na dół. -
Te typki nie wyglądają tak groźnie... - zastanawiał się.
W końcu zdecydował się zawrócić. Czekał tylko odpowiedniej chwili. Tymczasem rzucił w kierunku tłumu:
-
Po górach może łazić, kto chce! Też mieszkamy na tych ziemiach!