Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-10-2016, 00:07   #49
Avitto
Dział Fantasy
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację

Martwe Wzgórze, 3.09.2512 roku

Ojciec Antoni szybko odszeptał młodemu kapłanowi.
- To same domysły. Niszczenie zimowych zapasów to nie sprawa dla kapłanów, ale jeśli są w to zamieszane mroczne siły, to musimy je powstrzymać. Sprawdź to proszę jak tylko jesteś w stanie, budując przy okazji zaufanie miejscowych. Jestem już za stary na bieganie po kniei, ale służę radą. Spróbuj wróżyć jak Cię uczono, Morr czasem zostawia nam wtedy cenne wskazówki.

Władyka przemówił do obecnych i odjechał z wyrazem niezadowolenia na twarzy. Rzucił jedynie "debil" pod nosem, nie wiadomo kogo mając na myśli. Asyłbiek podobnie zmył się szybko zaraz po pogrzebie, gdyż goniły go sprawy wagi bojarzej. Był przy tym całkiem blady odkąd usłyszał słowa Adelmusa skierowane do Jego Ekscelencji. Wasyl uklepywał zasypkę w niedalekiej odległości. Gdy Frederick podszedł do Wielebnego Kamorowa ten przemówił.
- Kapłani zawsze służą społeczności tak, jak kieruje ich Władca Podziemnego Świata. Jest nas tu dwóch obecnie i posługujemy mieszkańcom tych ziem po równo. Adelmusie, to było raczej pytanie do Ciebie - zaperzył się starzec. Kontynuował jednak, odpowiadając na pytanie - Rana wygląda na zadaną z zaskoczenia, nie potrafię jednak wskazać z jakiego kierunku. Jątrzy się i ropieje co faktycznie sugeruje jad.

Gdy Colonsky oddalił się do zajazdu młyńskiego Kamorow zbliżył się do Wasyla i zagadnął.
- Piękne słowa jak na rębajłę. Słyszałem opowieść. - Mówiąc, uśmiechał się. - Chyba każdy w Pińsku dziś usłyszał. Pochwalam, że pomagasz bratu Adelmusowi. Jeśli historia, którą o Tobie powtarzają jest prawdziwa to Twój los został mocno naznaczony przez Morra. Jeśli zapragniesz dowiedzieć się o Panu Śmierci czegoś więcej nie krępuj się pytać.

Nadeszła noc. Trzej piechurzy krążyli po uliczkach kierując się na północne podgrodzie. Tuż po przekroczeniu północnej bramy grodziska wpadł na nich młody gospodar. Miał spojrzenie pełne obaw.
- Pomóżcie - zwrócił się do grupy. - Chyba znalazłem zwłoki. U medyka w domu na korytarzu leżą. No właśnie! Chodźcie! - Chłopak w emocjach odbiegł kilka kroków, zachęcając do podążenia za nim. Dom medyka był już dobrze widoczny i nawet dłuższa wizyta zdawała się być niezbyt czasochłonną.

Test plotkowania
Frederick (33+10=43): 75 nieudany



* * *


Trzebież nad barwią, 3.09.2512 roku

Poruszali się wzdłuż rzeki na południe, Roger wspierający Vitalija oraz Gusik kilkanaście kroków przed nimi. Kutański nie dawał o sobie znać. Byli już niedaleko mostu, brzeg w tym miejscu przybierał postać trzymetrowej skarpy umocnionej kamieniami, gdy dowcipniś Gustaw jęknął. Pozostali dostrzegli tylko krzywy promień pocisku, który przebił przedramię Gusika, zanim skręcili głębiej w las, na wschód. Zza pleców dobiegł ich odgłos osuwających się skał, chlupot i dziwne rżenie. Po mgnieniu oka nad głowami świsnęła strzała. Dwaj uciekający mężczyźni próbowali mylić trop jeszcze kilkaset metrów, a w nocnej ciszy każdy szelest nad głowami i każdy trzask za plecami przypominał o poruszającym się w koronach drzew potworze. Obłęd wyciągnął po nich łapska. Vitalij nerwowo się rozglądał, za każdym razem sykając z bólu. Rogerowi mimowolnie co jakiś czas stawał przed oczyma pajęczy łeb z ogromnymi, błyszczącymi w nocnej ciemności szczękami, po chwili okazując się jedynie ułudą cieni.

Gdy dotarli do mostu na Barwi Roger ukrył Vitalija w ciemnościach a sam wkroczył w półmrok przeprawy. Minęło trochę czasu, nikt się jednak na moście nie zjawił. Drwale ruszyli w kierunku osady Mniok, trafiając po pewnym czasie na teren chlewu Starego Uzdana. Stary zarządca, uważany za gwałtownika i pieniacza, już czekał z latarnią i widłami za krzewem.
- Padli, kurwa, na ryje! Ostrzegam ino roz! - Szybko jednak spostrzegł stan Vitalija. - Połóż go na ławie przy domu. Zaraz wrócę - obiecał Rogerowi. Gdy wrócił, niósł czyste szmaty i wiadro wody. - Ja go obejrzę, a Ty mów, co go tak załatwiło?

Test obserwacji
Roger (37-10=27): 30 nieudany
Test ukrywania się
Roger (38+50-35-10=43): 71 nieudany
Obłęd
Roger (0) +1


 
Avitto jest offline