-Wasza pomoc moze być bardziej użyteczna, gdyby doszło do walki. - Anna powstrzymałą Jorisa gestem. -Jeśli mamy uszczuplać naszą grupę, to lepiej byłoby mnie posłać z wiadomością, podaj tylko gdzie i jaką. - Anna uśśmiechnęła się nerwowo, gładząc niepewnie własne przedramię i łokiec. Sprawiała wrażenie, jakby chciała ukryć fakt, że los porwanych kobiet i dzieci zdenerwował ją też, ale zamaist gniewu, jak u innych, wywołał głównie lęk. |