Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-10-2016, 18:54   #28
Ryo
 
Ryo's Avatar
 
Reputacja: 1 Ryo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputację
- Wiesz co to jest i chyba nawet to, jak to działa? - spytała Lidia, wskazując na magiczny kamień. Jakoś nagle odechciało się jej trzymać go w rękach. - Jeśli tak, to wolę się dowiedzieć, co to jest, zanim mnie to coś zabije.
- Niebieskowłosa. Ja nie znam magii. Nie jestem czarownikiem. Tylko wojownikiem. To czarny kryształ, tylko tyle wiem. Pozwala komunikować się … jakoś… widzieć to co było… to co będzie.
- To czemu się go tak przestraszyłeś, chyba nawet bardziej niż Łowcy? - Lidia nie zdążyła się ugryźć w język przy drugiej części zdania. Obecnie żałowała, że dołożyła ją do pytania. Nieważne, czy było się w magicznym świecie, czy niemagicznym - wypowiedzianych słów nie dało się cofnąć.
- Em, znaczy się… - wygłupiła się. Czuła, jak poliki jej czerwienieją ze wstydu, a język zgubił się w tym momencie i chwilowo nie chciał wrócić. Albo Lidia po prostu nie należała do typów, którym wysławianie się nie sprawia żadnych problemów. - Wiesz, że po nim się coś widzi, tak przynajmniej zasygnalizowałeś, więc ten kamień nie jest ci taki obcy… myślałam sobie, może miałeś z nim styczność. - ze stresu gadała trzy po trzy, w swoim odczuciu. Wkrótce przestała mówić, zażenowana swoją beznadziejnością w rozmowach.
- Nie miałem, ale nasłuchałem się bardzo wiele o czarnych kamieniach i tym, jakie zagrożenie ze sobą niosą.
Chyba był zdenerwowany bo drobił kopytem ziemię.
- Tylko Wędrowcy i czarownicy mogą władać w pełni ich mocą. tylko oni. Dla reszt czarne kryształy to trucizna. Z wolna skazi duszę i przeciągnie nieszczęśnika w głębinę Odchłani. Brrr.
Wzdrygnął się.
Lidia zastanowiła się nad czymś. Nie chciała brać tego czarnego kryształu, wolała jakąś inną sposobnością wrócić do swojego wymiaru. I nie była pewna, czy na pewno ona wchodziła w skład Wędrowców, równie dobrze mogło chodzić o kogo innego.
- A Wędrowcy to którzy to? - zadała to pytanie, bo chciała się upewnić.
- Międzyświatowcy. jak ty, Niebieskowłosa. Żyją jednocześnie w Dominium i Wieloświatach.
Westchnęła w myślach. Zabrała magiczny kamyk z dala od centaura, jeśli miałoby to jakkolwiek pomóc - tym razem jednak starała się go wrzucić jak najszybciej do swojej torby. Przypomniało się jej o Łowcy. Trzeba było stąd wiać jak najszybciej, zwłaszcza, że uciekinierzy nie byli magami - Lidia nie wliczała się do tego towarzystwa; uznała, że im dalej czy czym mniej będzie się z tym towarzystwem trzymała, tym lepiej.
- Opowiedz mi o Masce i Łowcach - palnęła. - Później moglibyśmy się udać w dalszą drogę, chyba że… em, że będziesz potrzebował jeszcze odpocząć - dodała.
- O Masce? No przecież wszyscy wiedzą o Masce. To władca Dominium. Postrach wszystkiego, co mu służy i co z nim walczy. Zabójca Wiary i Ostateczny Rozjemca, znaczy Śmierć. A łowcy to jego sługusy. Ma ich całą armię. Niezliczone rzesze.
- Najwyraźniej jestem wyjątkiem od tej reguły - bąknęła i westchnęła. - Ech, nie wiem, o co tu chodzi, ale jestem za tym, aby ruszać dalej.
 
__________________
Every time you abuse Schroedinger cat thought's experiment, God kills a kitten. And doesn't.

Na emeryturze od grania.
Ryo jest offline