Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-10-2016, 23:49   #177
Inferian
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
Marwald miał problem, był to dosyć spory problem. Jeno właśnie w tej chwili zachciało mu się udać za krzaczki. Nie pił za wiele, ale też ostatnio nie miał gdzie oddać nadwyżkę płynów. Sytuacja jednak zrobiła na tyle poważna, że oddanie moczu nie było najważniejsze. Okazało się że jeśli nie zacznie łączyć słów i rozmawiać, może oddać swoje życie.

Ludzie byli poważni, jednak był jeszcze jeden problem, a mianowicie. Śmieciarz prawie nic nie widział. Było ciemno zgaszenie ognia zabrało mocne źródło światła. Jednak trzeba było wybierać światło i spłonięcie w płomieniach, może z uduszeniem się w dymie, czy ciemność i kuracza ślepota. W sytuacji jeśli przeciwnicy byli by mutantami, którzy mieli by zamiar ich zjeść pierwsza opcja wcale nie była najgorsza. Jednak wyszła opcja numer dwa, w której Marwalda postanowił do tego wszystkiego wejść i głosić słowo Boże.

- No to jestem. - powiedział jak gdyby do siebie - Jak żem mówił jam jest sługą bożym. Zwę się Marwald, nie wiem czy o mnie słyszeliście, jednak to nie ważne. Zaskoczyliście nas bracia, pewnie wzięliście nas za innych. Jednak ze mną jest inna kapłanka Victoria, co stara się leczyć ludzi. W tych czasach ciągle ludzie się ranią, potrzebują pomocy, czy i wy potrzebujecie pomocy? - zapytał

- Nie myślcie o nas źle, boją się wychodzić i jeszcze do tego zaspani są. Jest z nami nasz bartnik - Waightstill, łowcy - Felix, Max i Konrad. A no tak jest jeszcze z nami Olaf oraz Horst, pomagamy im byli sami i Bóg nie pozwala zostawić człeka na pastwę losu. Wyruszyliśmy z Armutsiedlung. Zaczęło się to dawno temu. Sołtys Philipp co to ma żonę Anitę, co to razem mają Caroline i Joachima. Oni to też już mężate. Caroline z Alex no i Joachim z Elvira. Z kolei Caroline i ... znaczy się... no ale ten Philipp on już nie żyje, wysłał nas na wyprawę aby jedzenia dostarczyć, bo zima i nie ma co jeść. Dziwne rzeczy się też zaczęły dziać. Myśmy już nawet w Garnizonie byli. No znowu od tematu żem odszedł. Teraz idziemy do złego magusa co podobno to wszystko zaczął, ta zima to podobno przez niego, mutacje i inne choroby. - zaczął myśleć czy oby wszystko powiedział

- A jak jest z wami? - chciał wysłuchać co mają do powiedzenia.

- Czy możemy teraz zaśpiewać pieśń? Odnaleźliśmy się, a byliśmy wszyscy zagubieni. - po tych słowach śmieciarz zaczął tupać do rytmy i śpiewać.

“ Chwalimy ciebie panie i uwielbiamy,
Wznosimy w górę swoje ręce,
Uwielbiając imię twe.

Bo wielkiś ty
Wielkie dzieła czynisz dziś
Nie dorówna tobie nikt
nie dorówna tobie nikt….”
 
Inferian jest offline