Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-10-2016, 19:40   #301
Ardel
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
Telai wraz z Eneą zbliżyli się do kapsuł, czując się, jakby niszczyli jakąś świętość, jakby łamali pradawne tabu. Ash przeciął błyszczącym w słabym świetle sztyletem kable i przebił pojemnik, Enea natomiast z pasującą do siebie delikatnością rozerwała kable i zmiażdżyła kapsułę. Zdawało jej się, że dosłyszała słabe kaszlnięcie z wnętrza. Tenno ruszyli dalej. Enea jako pierwsza wyrwała pęk kabli...


W tym momencie Telai poczuł, jak jego świadomość znika. Tak po prostu. Nastała ciemność. A po chwili... Nagle stał się ciężki. Ospały. Zmęczone oczy odbierały przez zaciemnioną szybę widok potwora. Opleciona kablami, otulona pływami biologicznego pancerza kobieta z okrutną maską wykonywała zamach pięścią. Pięścią, na którą nałożone było błyszczące urządzenie. Mordercze i ciężkie. Telai z pewnością czuł swoje wyniszczone ciało, ledwie utrzymujące swój ciężar. Odżywiało go źródło. Oddychało za niego. Poczuł przebłysk jaśniejszej świadomości. Poczuł coś... Coś nietypowego. Poczuł swoje ciało. To drugie, lepsze. Poczuł, że Ash, nie Telai, znajduje się tuż obok. Pięść zaczęła opadać, a Telai zacisnął powieki. A przynajmniej spróbował, bo mięśnie go nie usłuchały.


Enea po wyrwaniu kabli zamierzyła się na samą kapsułę. Ku jej zaskoczeniu - warframe Telaia wykonał rozpaczliwy i niezdarny skok w stronę Enei i przyjął na siebie siłę uderzenia, po czym padł bez ruchu na ziemię. Rotus zakrzyknęła ze zdumienia i wściekłości na wszystkich kanałach. Valkyr dostrzegła, jak zaczyna wykonywać zamach swoim ostrzem na kable pojemnika, przy którym stał przed chwilą Telai.


Telai zobaczył, jak Ash ochrania go swoją piersią. A może to on sam siebie ochronił? Czuł świadomość warframe'a tuż obok siebie. Potrafił do niej sięgnąć, chociaż było mu trudno. Czuł się przez moment, jakby starał się wymyślić nowy kolor. A potem... Poczuł siebie ponownie w Ashu. Jednak nie zniknęła też świadomość tego drugiego, słabego ciała. Z pewnością nie będzie łatwo opanować poruszania się w ten sposób, jednak przynajmniej nie był aż tak bardzo bezsilny.
 
__________________
Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...

Ardel jest offline