Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-10-2016, 13:59   #17
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Z jednej strony Sor'Kane bardzo się cieszył że w był w klatce odseparowany od nienormalnego zjawiska. Z drugiej, dalszy brak mobilności był dużo większym problemem,
Nie miał co prawda zabobonnego podejścia do magii jakie mieli ludzie i krasnoludy, ale nie cierpiał jej. Kiedyś zakradł się do domu kupieckiego, który wynajmował z ciężkie pieniądze czarodzieja. Pokonać to co nadnaturalne bez użycia nadnaturalnych środków... nie było sposobu.
Najbardziej go niepokoiła w takich momentach jego bezradność.

"- Witajcie. Całe życie wykorzystywaliście innych. Byliście świadkami lub uczestnikami czyiś nieszczęść, bądź cierpienia. Przemoc dla was jest czymś normalnym - sposobem na życie. Chodzicie własnymi ścieżkami, nie licząc się z życiem innych. Nie uznajecie zasad, łamiecie je i podążacie własnym kodeksem. Ból i przemoc towarzyszą wam przez całe życie. Teraz jednak będziecie jego uczestnikami. Dziś wy zostaniecie poddani próbie i jeśli chcecie przeżyć, będziecie musieli stać się jednym ciałem. Gra toczy się o wasze życie i dziś macie okazję udowodnić, że zasługujecie być członkami Imperium. Być jego częścią, a nie tylko robactwem, które niczym choroba wyżera go od środka. Czas zaczął płynąć i gdy dobiegnie on końca, wszystkie drzwi zamkną się na zawsze, a wy zostaniecie tu pogrzebani żywcem. Świat wówczas o was zapomni."

"Witajcie. Chciałbym zagrać z wami w grę...."

A jednak. Miał rację. Miał przeklętą rację, kiedy przypomniał sobie snute przez bajarzy opowieści grozy. Patrząc bez żadnego wyrazu na to co zostało ze szkieletu nabrał nosem głęboko powietrza i wypuścił je. Oczyścił myśli. Wolał nie wykrakać innych rzeczy o których słyszał. Rozejrzał się jeszcze raz. Jedynym wyjściem pozostało chyba pociągnąć tą tajemniczą obręcz, skoro nic innego się nie wydarzyło.

- Obręcz.
- powiedział tylko do krasnoluda.

Trzeba się było jeszcze zastanowić do czego obręcz mogła służyć. Do przeniesienia klatki? A może kraty się rozlecą i opadną na ziemię? Przyjrzał się jeszcze raz konstrukcji.
A może dno się zapadnie?
Trzeba było zakładać najgorsze.
Nie było co dalej dywagować nad tym. Sor'Kane wyprostował się i przeciągnął. Mocno chwycił się krat, oplatając wokół nich jedną z rąk i zahaczając się stopami, drugą chwycił za obręcz i pociągnął.
Jeżeli klatka spadnie to trzymając się dostatecznie wysoko powinien być w stanie uniknąć nadziania na zaostrzone pręty.

Cokolwiek by się potem miało nie stać... trzeba było jakoś się rozbujać i przeskoczyć poza zasięg prętów.

A potem? Zgarnąć co się da i pójść przez cholerne drzwi.

Był złodziejem.

Zawsze musiał radzić sobie z pułapkami.

To wszystko było jedną wielką pułapką.

Trzeba było tylko ją rozbroić i się z niej wydostać.
 
Stalowy jest teraz online