Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-10-2016, 20:28   #39
Ulli
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Talving wiedział jedno - nienawidzi kenderów! Słyszał oczywiście o Tasselhofie, ale okaz z którym miał do czynienia zdawał się być jakąś jego karykaturą. Obserwował ze znużeniem podrygi kenderki, która na jego nieszczęście przykleiła się do nich i zaskarbiła popisami pijackimi szacunek Edelmanna. Cóż z tego, że odnalazła żlebowców skoro poza tym sabotowała całe śledztwo. Teraz zamiast obserwować jak sugerował Karnan otoczenie hasała wśród żałobników i zapewne opróżniała im kieszenie. Obie te rzeczy uważał za wysoce niestosowne najdelikatniej rzecz ujmując. Z utęsknieniem oczekiwał krzyku okradanego i pisku kenderki złapanej za rękę, i tym razem na próżno. Pogrzeb dobiegł końca a poza nagłym pojawieniem się zawirowania energii magicznej nie wydarzyło się nic ciekawego. Chyba się nie wydarzyło bo był zbyt zajęty obserwowaniem swego utrapienia by zwracać uwagę na magię.

Pogrzeb dobiegł końca niestety bez upragnionego dla Talvinga finału. Zniechęcony i ponury jak chmura gradowa ruszył za resztą.

Kiedy dotarli do siedziby Tharaza nieco się ożywił. Nadarzała się niepowtarzalna okazja żeby czegoś się dowiedzieć. Śpiesząc się by znacznie mniej obyta część towarzystwa nie popsuła wszystkiego nieco zbyt ekspresyjnie inkantował zaklęcie a efekt wzmocnił stosowną gestykulacją. W jednej chwili otoczyła go zbroja z mocy widoczna nawet dla takich magicznych ignorantów jak ich rozmówca. Następnie przeciągnął z pleców swą magiczną, świecącą kuszę by była dobrze widoczna, nie brał jej jednak w dłonie. Uśmiechając się najmilej jak był w stanie przepchnął się do przodu.

-Dobry duszku, zapewniam cię, że nie życzę sobie żadnych kłopotów. Jestem Talving Blaamh- zamorski mistrz magii. Sprowadzają mnie tu interesy i zwykła ludzka przyzwoitość. Przyszedłem złożyć kondolencje i polecić swoje usługi panu Tharazowi. Zapytaj szanownego zwierzchnika, czy byłby skłonny mnie przyjąć. Tylko mnie! Zapewniam, że nie będzie miał ci za złe a może nawet ode mnie coś dostaniesz.

Tu wymownie odsłonił połę szaty, gdzie przy pasie wisiała sakiewka.
 
__________________
Zawsze zgadzać się z Clutterbane!

Ostatnio edytowane przez Ulli : 16-10-2016 o 20:31.
Ulli jest offline