Amerykanka ile sił w nogach zbiegała ze wzniesienia udając się w stronę, wydawało jej się, że spokojnie płynącej rzeki. Obejrzała się za bestią i rzuciła się do wody, ale zamiast zanurkować to pod jej stopami jakby zrobił się most i przebiegła po tafli rzeki. Zamknęła oczy i biegła nie zwracając za bardzo uwagi na to, że właśnie w tej chwili dzieje się coś niespodziewanego. Udało jej się przebiec po powierzchni rzeki na drugą stronę. Zatrzymała się opierając dłonie na kolana i odwróciła się spoglądając na bestię, która wskoczyła za nią i nurt ją porwał. Celine nie mogła uwierzyć w to co się stało. Ale...ale...ale jak? To przecież niemożliwe - usta miała otwarte w wielkim zdziwieniu. Na miękkich nogach podeszła do strumyka dotknąć wody, czy aby na pewno jest prawdziwa, czy to może tylko sen na jawie. Później odeszła od rzeki i zagłębiła się w kolejny las. Szła powoli łapiąc oddech i ciągle nie mogąc uwierzyć w to co przed kilkoma sekundami się wydarzyło.
-Obudź się! Obudź się! - powiedziała do siebie i uszczypnęła w lewą rękę. To tylko sen, przynajmniej tak się wydawało Amerykance. Zatrzymała się gwałtownie między koronami drzew, była pobudzona jakby najadła się prochów. Przebiegłam po jebanej wodzie! - pomyślała Celine dodając już na głos -Ok, muszę iść dalej w stronę Mostu Terrcyego - czyli po prostu szła przed siebie.
__________________ I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036 |