Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-10-2016, 14:34   #302
Cattus
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Uderzenie nadeszło z najmniej spodziewanej strony. Chwilę przed nim Telai poczuł jakby sam znajdował się wewnątrz kapsuły, a nad nim stała mordercza i bezlitosna Valkyr. Później spadł na niego cios i został powalony na ziemię. Co właściwie się wydarzyło? Czy jego świadomość została przeniesiona do pojemnika? Znajdował się tam on, czy po prostu przez chwilę widział świat czyimiś oczami. Oczami okaleczonej i bezsilnej istoty. To miały być te potężne firewale? Choć z drugiej strony nie fizyczność była ich głównym atutem.

Jednak coś jeszcze uległo zmianie. Jakby cios oderwał go od warframu i choć ciągle znajdował się wewnątrz pancerza był bezsilny i bezbronny. Niczym byt w kapsule.
Na szczęście zostało mu jakieś ograniczone połączenie ze swoją zbroją i wyglądało na to że jest w stanie poruszać jej kończynami, choć od dawnej sprawności dzieliła go cała nieskończoność. Obserwował pomieszczenie przez przytłumione sensory i wątpił czy w ogóle będzie w stanie uskoczyć przed następnym ciosem.
W obecnym stanie mógł się co najwyżej niemrawo czołgać. Za wolno nawet jak na uszkodzonego i ślepego greener, nie wspominając o potężnej Valkyr.

Tak czy inaczej musiał coś zrobić. Starając się zaczerpnąć resztkę rozedrganej energii zgromadzonej w pancerzu, spróbował teleportować się poza bezpośredni zasięg Enei. Rozwiązanie tymczasowe, ale mogło go ocalić, choćby na chwilę dłużej.

- S... Stop! Pow... Nadał na wszystkich kanałach, nie mając pewności które pozostały aktywne, jeśli jakieś. - Kapsuły. Coś... świ... Sta... Nie niszc... ich. Je... stanie odłączyć? Z a c h o w a ć? Mówienie sprawiało mu trudność, lecz w ostatnie słowo włożył szczególny wysiłek. Teraz musiał tylko czekać na odpowiedź. W postaci kończącego ciosu, bądź słów. Ułamki sekund ciągneły się jak wieczność, podczas której próbował sprawdzić status swojego warframu. Zrozumieć co właściwie zaszło.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline