Edgar spokojnie czekał, aż szczurołap i hiena cmentarna uporają się ustaleniem, kto idzie pierwszy, po czym zamierzał ruszyć za nimi z naładowaną kuszą w dłoniach. Wolał już nie myśleć o godzinie i alchemikach, po prostu starał trzymać się kogoś w miarę trzeźwo myślącego.