Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-10-2016, 17:24   #22
Avitto
Dział Fantasy
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Tallana i Tosse

On wylądował na posadzce spocony jak szczur, nie z wysiłku jednak a ze stresu. Perspektywa upadku na takie kolce podniosła mu temperaturę jąder o kilka stopni. Gdy tylko kości przy drzwiach zaczęły się poruszać rzucił się po wcześniej upatrzony oręż – młotek. Słuchał wystraszony, lecz po chwili zaczął nasiąkać złością. Nie znał takich sztuczek, żeby zmusić kości do unoszenia się w powietrzu i pozorowania mowy, niemniej ktoś nieprzychylny schwytał go z zamiarem poddania jakiejś próbie.
- Niedoczekanie, chuju! - odpyskował w przypływie odwagi, gdy szkielet z powrotem rozpadł się na drobne. - Lata poświęciłem na trzymanie swołoczy na łańcuchu! Ciebie też dorwą i zamkną, wtedy będę Twoim jedynym towarzyszem na krótką resztę życia!
Elfka podniosła się z ziemi mając nietęgą minę.
- To nie było mądre - powiedziała nie zdradzając strachu jaki wywołał mężczyzna tymi słowami. Nie złorzeczy się swojemu oprawcy. Nigdy. Tosse po chwili cofnął się w kierunku pułapki na podłodze. Ocenił, że nie było szans na pozyskanie choćby jednego z zaostrzonych prętów. W tym czasie Tallana zabrała łom.
- Pora na nas, jeśli faktycznie mają zaryglować wszystkie wrota - zwrócił się do elfki.
- Skoro mamy współpracować to zdaje się, że najlepiej iść za strzałką. Póki co - odpowiedziała podchodząc do środkowych drzwi omijając łukiem niedawno ruszający szkielet. Przełożyła narzędzie do jednej ręki i sięgnęła do klamki. Z otwarciem poczekała aż człowiek podejdzie bliżej.
- W sumie można, ryzyko jest zawsze - mruknął sentencjonalnie. - O, to się może przydać - powiedział, zgarniając z posadzki kajdany. Zakręcił nimi nad głową na próbę, po czym skierował swe kroki ku Tallanie. Mijając kupkę kości warknął i roztrącił ją kopniakiem po podłodze.
- Nie ja, to inkwizytorzy! W końcu siła bogobojnego Imperium Cię dopadnie, czarowniku! - mówił donośnym głosem w kierunku sufitu, obkręcając się przy tym wokół. Następnie podszedł do elfki, mocno ściskając młotek w dłoni.

- Nazywam się Basler. Z obecnych tutaj chyba tylko Ty jeszcze o tym nie wiesz.
- Tallana - odpowiedziała zdawkowo elfka zastanawiając się czy człowiek nie stanowił dla niej większego zagrożenia niż pułapki przygotowane przed nimi. Tak, coś słyszała o Inkwizycji. Mityczne słowo obijające się czasem echem wśród ludzi. Nie koncentrowała się na nim jednak za dużo. Wskazała ręką aby mężczyzną stanął z boku i sprawdziła, w którą stronę drzwi się otwierają po czym je otworzyła. Już czuła, że będą musieli jeszcze pochodnię zabrać.
 

Ostatnio edytowane przez Avitto : 22-10-2016 o 22:40. Powód: literówka
Avitto jest offline