Britney – mimowolnie – cofnęła się o pół kroku. Jahnny wyglądał... dziwnie. Widok Simona tylko potwierdził jej podejrzenia. - Rany boskie, czegoście wy się naćpali? – zapytała świecąc bratu w oczy. Po jednych środkach źrenice miały być zwężone, po innych rozszerzone. Gostek coś tam tłumaczył, ale nie słuchała za uważnie, bo akurat korespondowała na kartkach z Suzy. Ale na pewno miało być coś z oczami, koordynacją.. i czymś tam jeszcze. Zaburzenia snu i łaknienia (cokolwiek to drugie miało znaczyć). - Wąchaliście to, wciągaliście nosem, czy wstrzykiwaliście? – zapytała znów. – Matka mnie zabije.. nie wiesz, debilu, że to może zabić człowieka?!
Przeniosła spojrzenie na kolegów. - Ten od ryzykownych zachowań mówił, ze narkotyki są w różnych postaciach i w szpitalu pomaga jak wiedza, co kto brał.. trzeba zajrzeć do środka szałasu, czy nie ma jakiś opakowań. Will, sprawdzisz? Torebki, strzykawki.. no, sam wiesz.
__________________ A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
Ostatnio edytowane przez kanna : 25-10-2016 o 11:44.
|