Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-10-2016, 23:45   #111
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Nie minęło wiele czasu gdy patchworkowa drużyna ponownie zebrała się na środku jaskini. Niedźwieżuki i Czerwoni z jednej strony, a Oko - czymkolwiek było - i potencjalne misie z drugiej… Taki obraz wyłaniał się z pośpiesznej wymiany informacji. Zdenerwowani mężczyźni mieli przynajmniej konkretne informacje, choć liczba wrogów mogła być niedoszacowana. Zrelaksowane krasnoludki nie potraktowały poważnie rewelacji kapłanki. Na potrzeby Marduka, Anny, Jorisa i Piąchy Torikha postarała się ponownie jak najdokładniej wyjaśnić co i jak, choć cały czas miała wrażenie, że Oko ją obserwuje. Niemniej jednak kolumna była zbyt daleko by dostrzec stwora. Jeśli by iść tokiem myślenia Jorisa do spenetrowania zostały im dwa przejścia (nie licząc sali, której Tori nie zdążyła obejrzeć dokładnie).

-Na moje oko, wybaczcie żart, to mówiąc o tych “Misiach” tamten stwór mógł mieć na myśli Niedźwiedziożuki, które Joris i Marduk widzieli. - Powiedziała Anna, uśmiechając się do Elfa, kiedy wspomniała jego imię. -Zapewne trzymają go tu i karmią. Moim zdaniem można go wykorzystać. - Spojrzała w stronę kapłanki. -Zaprowadź mnie do niego.
- Chcesz go... - tu Turmalina ściszyła głos... - nasłać na wroga?! To złoty plan skarbeńku! Samo zobaczenie tego będzie warte zachodu, a jak nie i tak skończy się moim. Wchodzę w to!
Torikha powoli się uspokajała, ponownie nabierając kolorów na twarzy, nie mniej dalej czuła się nieswojo co było widać po rozbieganym spojrzeniu i drżącej w dłoni pochodni.
-Powiedziałam, że przyniosę mu jedzenie… obawiam się, że jeśli tam z tobą pójdę… to ciebie zaatakuje. - Jej głos ponownie stał się neutralny i aż nadto grzecznościowy. Tak… z pewnością zaczynała wracać do dawnej roli kapłanki.

Turmalina w tym czasie splotła palce i rozprostowała je aż strzeliło. Chrrrrup
-Zaryzykuję - Powiedziała stanowczo Anna.
- Mamy iść tam same? - zadała pytanie półelfka, unosząc jedną brew jakby niedowierzając nie tylko w dobre intencje ale i kompetencje dziewczyny, a może swoje własne?
- Kochana, dobra z Ciebie kapłaneczka, ale w głowie masz siano. To z pewnością od tej długouchej strony. Oczywiście idziemy z Wami, dziewczyny muszą trzymać się razem, nie!? Dalej siostry, pora pokazać chłopakom jak to się robi! Mam opanowaną taką sztuczkę w której zapoznaję oczy przeciwnika blisko z krzemowym piachem, i wydaje się że znalazłam perfekcyjny cel - krasnoludka była uradowana wyzwaniem, ale chwilkę później zmarszczyła brwi - Eeee... mówiąc "siostry" nie miałam na myśli że jesteście podobne do mojej siostruni Emeraldy o nie! W ogóle. Nawet Ty, Yarlu. Ta cholerna sztywniara i wzór cnót... dobrze, już nic nie mówię!
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline