Jeżeli gracze nie będą musieli zagłębiać się w mechanikę, to jestem chętna spróbować. Gram w sesji dnd 2ed i wydawało mi się to w miarę lekkie przy tworzeniu postaci, ale tam nie trzeba rozumieć prawie nic z mechaniki, żeby postać zrobić. MG ma ciągłe gimnastyki, których nawet nie próbuję pojąć.
Pewnie zrobiłabym jakiegoś wojownika tłuka, żeby nie męczyć się z systemem zaklęć (i nie męczyć MG pytaniami).
Tak w zasadzie to mogę zadać pytanie: jak bardzo będzie potrzebne rozumienie mechaniki ze strony gracza? |