21-10-2016, 02:26
|
#241 |
| - Biedny drań... - szepnął pod nosem - Nie taką śmierć powinien ponieść wojownik.
Miał ochotę przymilać się do Eresz albo do tej nowej - Amiry - jednak nawet on zdawał sobie sprawę, że to nie czas i nie miejsce. Rozejrzał się szybko po okolicznych krzakach, lecz zaraz wrócił, by przekonać się, że jego kompani postanowili spędzić tu więcej czasu na przeszukiwaniu terenu.
- Co jest z wami? Gurthak zasłużył na coś lepszego, niż pożarcie jego truchła przez niedźwiedzia! Tym miejscem możemy zająć się później. |
| |