Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-10-2016, 20:58   #495
Inferian
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację


Jak na taką małą wieś to tętniła życiem, ciepłem wręcz ogniem. Kolejny budynek poszedł z dymem, tym razem tylko nie celowo. Rodziło się więc pytanie ile budynków jeszcze spłonie do momentu wyjazdu bohaterów w dalszą drogę.

Najwięcej jak się okazało działo się na froncie, bowiem tak rycerz o imieniu Luis znalazł swój pierścień. Jego błyskotka była na jednym z palców chłopki, która to była tak wystraszona całym zajściem, że przez dobry moment nie byłą wstanie powiedzieć ani słowa. Bohaterowie wymieniali pomiędzy sobą zdania, a chłopka stała wpatrzona na Luisa jak gdyby miała za chwilę umrzeć. Co prawda to mogło nastąpić nawet wcześniej niż się tego można było spodziewać.

- A aa ale….

Gdy już miała coś powiedzieć do dyskusji wtrącił się sołtys.


- Paniczu, mało, a bym Cię nie rozpoznał. Teraz jednak wiem z kim rozmawiam. Kłaniam się nisko, cieszę się, że jednak żyjecie. Nie omieszkamy wyprawić przyjęcia, na cześć że wam nic nie jest. Miej jednak litość dla Juty, to dobre dziewczę. Nie mogła niczego ukraś. Niech nam sama o tym powi, ona nie kłamie, a wiem bo to moja bratanica. - po tych słowach odwrócił się do kobieciny

Kobieta nie pewnie ale zaczeła mówić:


- Ja nie ukradła. Ja znalazła, ino odwiedzić groby byłam, u mojej matczyny, co to dwie wiosny temu zmarła. Gdy szłam cmentarzem, nie daleko jednego z tobołków zobaczyła żem, że coś się świci. Błyszczało to, a ja to wzięłam. Pytałam co niektórych czy pierścienia nie zgubili, ale żaden nie zgubił. Więc pierścień zachowałam.

- I tak to wyglądało - westchnął sołtys

- Jeśli ten pierścień jest twoim, to proszę weź go. - podała do drogiej dłoni Luisa, a ten poczuł ukłucie w sercu. Pojawiło się ono wraz z delikatnym dotykiem kobiety.


Otwin wykazał się bardzo dobrym pomysłem ustawienia straży przy każdym z rogów domostwa. Pomysł był na miano stratega. Chłopi byli zaskoczeni, tym jak dobrze nimi manewrował mniej znany im rycerz.

W tym czasie Otwin udał się za śladami, jednak jak się okazało, nie mógł żadnych odnaleźć. Ślady były stare, a będąc pod drzewem utrwaliły się. Tak więc ktoś musiał składać drzewo nie zdając sobie sprawy z tego, że kiedyś tędy przechodził potwór, reszta śladów zatarła się. Tym bardziej, że pod drzewem trawa była zeschła i większość byłą to sucha ziemia, na której było łatwiej dojrzeć ślady niż miękka trawa, która co dziennie pokrywa się rosą.

 
Inferian jest offline