Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-05-2007, 22:06   #28
LeBron
 
Reputacja: 1 LeBron nie jest za bardzo znany
Thierry
Gdy dowiedziałem sie o co chodzi, szybko wyciągnąłęm rapier, wcześniej zabrany z domu. Zdjąłem kapelusz i zapytałem się Arianne: "Przetrzymałabyś mi pani ten kapelusz?" Rapier dalej trzymając w rękach, odwracam się do przeciwnika. Jest to obskurny gbur, którego wiele razy widziałem jak siedziałem na starej szkapie. Zauważylem jak się zachowuje, chciał zrobić wrażenie. Pomyślałem: "Ja mu zaraz pokaże, dlaczego byłem w więzieniu." Podszedłem do przeciwnika, miał długą brodę, więc bez wachania, szybkim ruchem rapieru ściąłęm mu ją. Ten bardziej zdenerwowany skoczył na mnie, lecz swoją bronią i pięścią udało mi się go odepchnąć. Nagle na mnie wyskoczyl drugi pijak. Poczułem ten smrod gdy rzucił się na mnie. Podbiegłem do stołu i stanąłem na nim. Złapałem się liny która wisiała aby zabić w dzwon, budzący całą chołote ze snu. Pociągnąlem za linę, po chwili usłyszałem dźwięk dzwonu. Złapałem linę i jak na lianie pofrunąłem nad gburami, atakującymi mnie. Skoczyłem na dwóch. Wywalili się a ja rapierem ściąłem im włosy i pięścią dobiłem do ziemi, aby nie sprawiali kłopotu. Zostało mi jeszcze dwóch. Jeden pobity przeze mnie, a drugi młody, choć podpity. Zaatakowałem starszego, wcześniej uderzonego rapierem, choć nie chciałem go zabić. Gdy dwaj na mnie skoczyli, szybkim ruchem zabrałem świeczkę ze stołu przy którym siedziała Arianne i podpaliłem nią włosy adwersarzy. Ci spanikowali i uciekli szukać wody. Gdy otworzyli drzwi i wybiegli widziałem jak moczą włosy w wodzie dla szkap. Dwaj leżący na ziemi, także uciekli, a ja z uśmiechem na twarzy zwróciłem się do Arianne: "Dziękuje o pani, za ten hojny gest, który mi stworzyłaś." Uklęknąłem przed kobietą i dosiadłem się do niej, zabierając kapelusz. Widząc rapier wystający zza płaszcza Arianne, daje jej kilka kul, ktore trzymałem w kieszeni.
 
LeBron jest offline