Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-10-2016, 00:45   #50
pppp
 
Reputacja: 1 pppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skał
- Yo - Stevie, z rękami podniesionymi do góry, wyłoniła się tuż koło kolesia z bronią maszynową. Nie do końca blisko, aby nie drażnić niepotrzebnie nagiego instynktu komandosa, ale też nie tak daleko - Jesteśmy tu od Adriana, Rozjemcy, może słyszałeś o nas? Nie mamy niestety przy sobie plakietek służbowych, ale Colson może potwierdzić.

Po szybkim obwąchaniu i wymianie zwyczajowych pozdrowień, poszukiwacze przygód wesoło ruszyli w kierunku ostatniego punktu wskazanego przez mapę. Podróż przebiegła spokojnie, bez niebezpiecznych spotkań losowych. Niestety, nie napotkali żadnego automatu z kawą, dlatego nie było pretekstu do chwili wypoczynku i ploteczek przy biurowej lurze.

- To tutaj - Azjatka wskazała na ścianę, która teoretycznie wydawała się podobna do innych ścian - Czekaj chwilę, Michael - dziewczyna podeszła bliżej i otaksowała ścianę fachowym spojrzeniem - Daj mi jeszcze moment - Stevie przytknęła ucho do ściany i opukała kilka miejsc - Tutaj - powiedziała w końcu i zaznaczyła punkt czarnym markerem. Gipsowa ściana była tutaj gorszej jakości niż gdzie indziej i wepchnięcie w nią ładunku wybuchowego nie będzie generowało bardzo dużo paradoksu. To nie oznacza, że Swordfishowi nie wybuchnie nagle mózg, ale przynajmniej minimalizowało szansę tak niefortunnego zakończenia obiecującej znajomości.

Kobieta spokojnie schowała marker do swojej kolorowej torebki i rozejrzała się po korytarzu, tak na wszelki wypadek.
 
pppp jest offline