Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-10-2016, 15:53   #498
Cattus
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Oswald ucieszył się że Luis po prostu zabrał pierścień i naburmuszony ruszył w sobie znanym kierunku. Może teraz nikt już nikogo nie będzie sądził i próbował wymierzyć wątpliwą sprawiedliwość. Jednym słowem spokój. Nie licząc oczywiście płonącej w najlepsze chaty, ale na to nic już nie dało się poradzić. Przynajmniej wyglądało na to że sytuacja została opanowana.

Bosch skinął pechowemu małżeństwu na pożegnanie i odwrócił się od zgromadzenia. Jeśli bogowie dadzą, to uda mu się w końcu odpocząć. Bo ileż nieszczęść może jeszcze spaść na wioskę w to jedno popołudnie?

- Dobra robota z tym pożarem. Powiedział do Otwina mijając go. - Gdyby nie ty, kto wie ile strzech by się jeszcze zajęło. Pokiwał głową w uznaniu.

- Idę do naszej chaty. Miał oczywiście na myśli domostwo wynajęte przed ostatnim wyruszeniem z wioski. - Nie wiem jak u was, ale u mnie pożary wywołują suchość w gardle.


- Kto idzie ze mną? Zapytał reszty, choć nie miał pewności czy wszyscy towarzysze go usłyszą. Jednak nie miał zamiaru na nikogo długo czekać. Karczma poszła z dymem, więc ilość miejsc do spokojnego odpoczynku drastycznie zmalała.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline