25-10-2016, 19:21
|
#265 |
| Rashad w ciszy obserwował, jak druid rozmawia z niedźwiedziami w ich zwierzęcej mowie. Zwęził oczy, widząć, że niedźwiedzica nie okazuje wrogości, lecz przekazuje zmasakrowane zwłoki półorka. Zdolności Anlafa były niezwykle użyteczne w tej przeklętej dżungli, wyrównanie rachunków za grożenie jemu i Amirze należało w tej sytuacji odłożyć na przyszłość.
Podszedł do elfiego maga, kiedy ten demonstrował wyniki swoich badań. Starał się nie wdychać wydobywającego się z truchła fetoru, poza tym jego dostojna postawa wyrażała zainteresowanie fachowymi wyjaśnieniami maga - ten Katon znał się na rzeczy. Elfi magowie mogli żyć przez stulecia i zgromadzić ogromną wiedzę - nie należało ich lekceważyć ani jako sojuszników ani potencjalnych wrogów.
Skinął z uznaniem głową, kiedy Katon skończył przemowę. Gratulacje, mieliście rację unikając niepotrzebnej walki. Słyszalem o sukubach - takie diabelstwo nie będzie łatwo podejść. Chociaż z tego co wiemy, Xtabay poluje tylko na mężczyzn, stąd mój pomysł żeby użyć kobiety jako przynęty. Słusznie rzeczesz, że to niedobra pora na pułapkę, skoro zmrok się zbliża - pytanie też co uczynimy z odprawianiem w pobliżu krwawych rytuałów przez zwierzoludzi, którzy może mają konszachty z tą piekielną ladacznicą. Pewnie rozsądnie byłoby sprawdzić czy Bokor o nich wie i czy jest do nich wrogo nastawiony. |
| |