25-10-2016, 22:43
|
#11 |
| Jagodzie potrzebna była chwila, zanim policzyła ile to właściwie jest pieniędzy. Stąd mogło wynikać jej domniemane zaskoczenie.
Kiedy zdała sobie sprawę, że mowa o zarobku przekraczającym to, co ona jest w stanie zarobić w przeciągu roku, wyszczerzyła się jak idiotka.
— Stoi!
Wyciągnęła do Aldebrandta rozczapierzoną rękę, gwałtownie podnosząc się z siedzenia, aż myszołów podskoczył na jej ramieniu i rozłożył na chwilę skrzydła. Uśmiech nawet na chwilę nie zniknął spod jej wielkiego, piegowatego nosa.
Jak pewnie można było zauważyć, nigdy w życiu nie podpisywała kontraktu i nie była do końca pewna na czym to polega. Czytać i pisać też zresztą nie umiała, więc nie wiedziała po co wyciągnął kartki i pisadełko. |
| |