Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-10-2016, 21:09   #28
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Pech.

Jedyny towarzysz niedoli zginął szybko, brutalnie i pechowo. Klapa nie otworzyła się jak powinna i zaskoczony krasnolud spadł na kolce. Czy więc była to sprawka czarów, czy może istniał jakiś ukryty mechanizm? Teraz to było bez znaczenia. Nie był w stanie pomóc przebitemu współwięźniowi pod którym gwałtownie rosła kałuża krwi.

Elf tylko wykonał szybki gest dłoni jako pozdrowienie dla zmarłego.

Jeżeli się nie pospieszy to skończy tak jak ten brodacz.


***

Przeklęte nawyki!

Tak przyzwyczaił się do chodzenia po nocy bez źródła światła, że nawet nie pomyślał o drobince ognia do oświetlenia drogi! Sor'Kane odwrócił się jeszcze, ale wtedy dostrzegł jak poświata z pierwszej komnaty znika. Ciężkie drzwi zamykały się, a on nie miał szans do nich dostać się o czasie!

Niech porwą człowieka który to stworzył wszelkie nocne koszmary i uczynią go swoją zabawką!

Jedyna droga jaką mógł obrać... prowadziła na wprost. Musiał się skupić na ucieczce. Póki był tutaj, żadna panika, ani żadne strzępienie sobie nerwów nic nie dadzą.

Ten kto się ukorzy.

Elf myślał przez chwilę. Ukorzyć się. Nie było podane przed kim. Ani przed czym. Nie widział też żadnego ołtarzyka czy czegokolwiek co mogłoby...

Ukorzyć się... istota na znak ukorzenia... klęka.

Błysk Czerni wziął głęboki oddech. Na nic lepszego nie wpadł, a i odpowiedź wydawała się sensowna. Ten odcinek drogi musiał przejść na klęczkach.

Opadł więc na kolana, podparł się rękoma i zaczął w tejże pozycji przemierzać podejrzany korytarz.
 

Ostatnio edytowane przez Stalowy : 26-10-2016 o 21:12.
Stalowy jest offline