-Ja pier-do-lę – Jedyne słowa jakie mu ślina na język przyniosła po paru godzinach niespokojnego snu. Pierwsze promienie słońca zdążyły go wyrwać ze snu i wkurzyć . Paroma zdaniami złożonymi głównie z bluzg wyraził swoje zdanie na temat współczesnego świata i polityki ,której nienawidził . Jego zdaniem pokój hotelowy , w którym aktualnie przebywał, mógłby być nową salą egzekucji , w której sam dałby się zabić . Rozebrał się do naga ze starych i śmierdzących po podróży ciuchów i wskoczył pod prysznic i przy okazji wygrzmocił się na śliskich kafelkach , co do reszty zepsuło jego poranek.
Po prysznicu i dokładnym wytarciu się szarym i zatęchłym ręcznikiem ubrał się w swoje wojskowe ciuchy ,które podwędził kumplom z jednostki jakieś parę ładnych lat temu. Sprawdził stan swojego pistoletu i stan ilości amunicji – Dobra mam jakieś trzy paczki po dwadzieścia pestek , co daje mi jakieś sześćdziesiąt niepodważalnych argumentów dotyczących czyjegoś położenia w danej sytuacji.
Po czym podszedł do lustra i w iście gangsterskim stylu przyłożył swoją spluwę do szkła i modulując swoim głosem zaczął gadać do własnego odbicia- Joł joł madafaka łasap – rozłożył ręce w i uśmiechnął sam do siebie , po czym szybko wycelował w lustro – Ju tokin tu mi nyger ?- Po paru minutach stwierdził ,że go to nudzi i zaczął przeglądać spakowany wcześniej przez jego szefa plecak – Woda – czek , bandaże- czek , żarcie –czek , latarka i baterie –czek ! czek! – Po czym zamknął plecak uporządkował wszystko i wyszedł nie spiesząc się ze swojego pokoju zapominając zamknąć drzwi . Powolnym tempem szedł na miejsce zbiórki co chwila mijając ludzi ,którymi gardził z powodu złego humoru od samego rana. Kiedy doszedł do holu zastał już całą ekipę ,która najwidoczniej dyskutowała o tym od czego zacząć . Nie myśląc wiele Max rzucił na powitanie- Może powinniśmy najpierw skupić uwagę na samej DRODZĘ ,którą poruszał się nasz cel –Tu zrobił przerwę ,ale po chwili dodał- Ale przede wszystkim powinniśmy zobaczyć samo miasto , bo bez tego daleko nie zajdziemy – Po czym rozsiadł się wygodnie na najbliższej kanapie i soczyście beknął.
Ostatnio edytowane przez JJ : 27-10-2016 o 13:04.
|