Zora tylko przez chwilę przyglądała się napastnikom, nim odrzuciła swoje ubrania w bok.
- Masz ochotę na zabawę? - zapytała tego, który wysunął propozycję. - Wolisz grzeczne dziewczynki… - przesunęła wolną dłonią po swoim udzie i talli - czy niegrzeczne dziewczynki? - Tym razem stuknęła bronią o własne udo. - Aaaaaa może… - zaczęła swoim zwyczajnym leniwym tonem przesuwając przy tym dłonią po swojej piersi i kierując ją niżej i niżej - wolisz popatrzyć? - Po zadaniu tego pytania usta dziewczyny bezczelnie rozchyliły się wyrażając przyjemność, a jej własna dłoń wsunęła się między jej nogi pieszcząc nieśpiesznie owo miejsce.
Zora miała szczerą nadzieje, że jej przedstawienie nie będzie musiało trwać zbyt długo a przyciągnięcie na siebie uwagi da czas na przygotowanie się i reakcję jej towarzysza.
Aria słysząc obce głosy, postanowiła poczekać na rozwój akcji - jeśli napastnicy o niej nie wiedzieli, to lepsze byłoby wyskoczenie na nich z zaskoczenia. Może Zora podprowadzi choć jednego i szybko go załatwią, zostają w ewentualnej opcji jeden na jednego.
__________________ To nie ja, to moja postać. |