Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-10-2016, 23:11   #275
MatrixTheGreat
 
MatrixTheGreat's Avatar
 
Reputacja: 1 MatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputację
- Widzę cholera! - Oscar już trzymał w dłoniach rzutki. Nie znał się na magii i pokrewnych jej sprawach, ale słyszał opowieści. Zwykle będące stekiem bzdur, jednak nie miał ochoty przekonać się, że część z nich może być prawdą, dopiero wtedy gdy jego ostrze ledwo muśnie powietrze w miejscu zjawy. Jednak trzeba było działać, dwóch kompanów było rozrywanych na strzępy, nie było czasu na dokładne oględziny przeciwników.

Kakofonia krzyków, śmiechu i płaczu oraz zawodzenia zjaw była zupełnie inna, niż dotychczas znany Oscarowi hałas bitwy. Dostrzegł, że Amira oszalała zupełnie, wszyscy byli zdezorientowani, panował chaos... "Ragnarok..." przeszło przez myśl młodemu wojownikowi, jednak szybko otrząsnął się z zaskoczenia i postanowił działać.

- Nowy! Opanuj tego twojego pieprzonego błazna! Rusz dupsko! Reeter! Sprowadź pomoc z wioski, natychmiast! Gdzie do kurwy nędzy jest Eresz!?

Jeżeli dual-wielding obejmuje również broń miotaną to dwa darty w "... niegdyś piękną...". Jeśli nie to tylko jeden dart.



- Ty! - Oscar wskazał palcem w stronę Awe - Sam sprowadziłeś na siebie taki los! Nie mieszaj nas do tego!
 
MatrixTheGreat jest offline