Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-10-2016, 11:02   #85
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Zora, nie da się ukryć, miała co trzeba w odpowiednich miejscach i odpowiednich proporcjach. Nic więc dziwnego, że strażnicy na niej skupili swoje zainteresowanie. Jedynie dowódca, może bardziej doświadczony, lub mniej spragniony kobiety, zachował nieco opanowania, pozostała trójka patrzyła tylko i wyłącznie na palce Zory, odstawiające spektakl, jakiego zapewne niezbyt często oglądali.
Młodzik zapomniał o wiszącym przy pasie orężu i rozpinając wspomniany pas ruszył ku nagiej dziewczynie, usiłując jak najszybciej uwolnić swój 'oręż'.
Dwaj jego kompani również zrobili krok w kierunku Zory, lecz powstrzymał ich głos dowódcy.
- Stać! Czekajcie na swoją kolejkę. Picza nie z mydła. Nie ubędzie jej, jak sobie Młody użyje. Dla wszystkich wystarczy.
Zapewne autorytet miał, bo obaj wojacy się zatrzymali.
- No, Młody, zostaw coś dla nas - rzucił jeden z nich.
- A my se na razie popatrzymy i ocenimy, co potrafisz - dorzucił drugi.

Co robili inni, tego Zora nie wiedziała. Co planowali - również. Na Arię mogła liczyć - wiedziała, że towarzyszka licznych podróży jej pomoże, ale co z Karlem? Zechce narażać skórę, gdy może się wykpić cudzym kosztem? Może jest zwykłym suczym synem, takim samym, jak ci 'strażnicy'?
Nie wiedziała i musiała sama decydować, co robić. A czasu do namysłu było coraz mniej, bowiem Młody był już o parę kroków, chociaż troszkę mu przeszkadzały zsuwane coraz niżej spodnie.


 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 29-10-2016 o 21:31.
Kerm jest offline