Wilhelm zgarnął swoje monety do sakiewki, potem zwinął pergaminy i je również schował. Miał wrażenie, że spośród tu zebranych on był jednym z tych, co z pismami najwięcej mieli do czynienia.
Ilości informacji, jakie przekazał im zleceniodawca, nie była zbyt bogata, ale skoro więcej nie mieli...
- To dobry pomysł, by tam iść od razu - poparł Berwina.
Nie dodał, że poszukiwanemu pospiech na nic się nie przyda - to wiedzieli wszyscy - ale zbędne ociąganie się nie mogła przynieść żadnych korzyści. |