Westchnęła gdy Terry zakłócił jej spokój, ale odwróciła sie do niego.
-Nie wiem w czym mógłbyś im pomóc, nie jesteś żeglarzem. Chwilowo nic w sumie od ciebie nie chcę, możesz zejść pod pokład...- już miała dodać 'odmaszerować' z żartobliwym tonem, ale nagle zaświtała jej w głowie jakaś myśl. -Może będe miała dla ciebie później pewną propozycję, ale to mało istotne, chwilowo nie myśl o tym.- powiedziała jeszcze.
__________________ Każdy powinien mieć motto.
Nawet jeśli jest dziwne:
"I'm greedy, not stupid..."
Widzicie? |