Na szczęście, Enea z rzadka tylko pogrążała się w rozważaniach - jej modus operandi leżało w instynktach. Czy była zaskoczona obrotem sprawy? Nie mniej niż Telai - jednak rządził nią gniew, tak obcy innym Tenno: opanowanym, precyzyjnym, cichym.
I tym gniewem kierując się w obliczy przerażenia nową sytuacją, widząc w Rotus kolejnego zdrajcę i wyjąc z niemocy wewnątrz kapsuły, przekazała pancerzowi jeden jedyny rozkaz:
- Rottus - histeria.