Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-11-2016, 14:34   #45
Morel
 
Morel's Avatar
 
Reputacja: 1 Morel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputację
Jin miał własny system wartości, zasady i przekonania, którym nigdy by się nie przeciwstawił. Wiedział, że każda osoba w tej grupie także je ma, choć odmienne. Nie było więc sensu by nakłaniać kogokolwiek do czynów niezgodnych z jego własną filozofią. Skoro Hans uważa, że akurat tą osobę należy pochować to i tak ją pochowa. W jego świadomości tak właśnie trzeba.
- Tam gdzie się urodziłem nie okazywano czci ciału zmarłego, bo po śmierci stawało się tylko mięsem - mówił uchylając wrota przed kapłanem niosącym ciało martwego jeźdźca - [i]człowiek stawał się pokarmem dla dzikich zwierząt, tak jak zwierzyna była pokarmem dla nas. Jeśli myśliwy zginął na polowaniu ciało zostawało tam gdzie opuścił je duch, jeśli ktoś umarł w domu zakopywało się ciało w ziemi by użyźniło ją i stało się pokarmem dla roślin. Duch człowieka sam decyduje o swoim losie. Nie potrzebuje kapłana ani tym bardziej swojego martwego ciała. - Jin urwał wypowiedź spoglądając na Hansa - Tak mnie uczono. Jak jest na prawdę przekonamy się dopiero gdy zatrzymają się nasze serca - dodał by nie urazić kapłana.
- Jeśli zaś chcesz nać moją opinię na temat naszego martwego jeźdźca to na mój nos gryf go rozpoznał. Może nie był jego panem a tylko pracował przy nim, ale go znał. Z jakiegoś powodu też został pozbawiony życia w inny sposób niż pozostali w pałacu, więc mógł być kimś wyjątkowym. Zgodzę się jednak, że cała sytuacja jest nieco dziwna. Choćby to, że gryf był przykuty w pałacu, ale może to norma. Nie wiem zbyt dużo o gryfach.
Jin pomógł kapłanowi w przygotowaniu pogrzebu i przykucnął przysłuchując się modlitwie. Nie wiedział, czy powinien zrobić coś jeszcze, więc nie zrobił nic by przypadkiem nie zakłócić rytuału.
Ciekawiło go wiele rzeczy w świecie, który zaczął poznawać kilka lat temu, ale nie skupił nigdy swojej uwagi na religii i bogach panujących na tych ziemiach. Nie rozumiał jak którykolwiek z bogów mógł wpłynąć na zachowanie gryfa, albo zaaranżowanie spotkania Hansa z Imperatorem. Zdawało się być to ponad jego zdolności poznawcze. Może tak było, może nie. Postanowił nie tracić energii na zrozumienie czegoś na co i tak nie miał wpływu i zaufać swojej intuicji.
- Rozumiem twoje obawy. Ja widziałem jednak po prostu zwierzę, które nie miało powodu by nas zaatakować. Nawet wygłodzony drapieżnik nie rzuci się na potencjalne pożywienie jeśli to może się bronić, ma przewagę liczebną, a on sam jest słaby. To było by po prostu głupie. Zwłaszcza, że w pobliskim lesie znajdzie wiele jedzenia, które nie potrafi się bronić. Rozumiesz, nie chcieliśmy skrzywdzić jego młodych, a to byłby chyba jedyny powód do desperackiej walki na śmierć i życie. - wyjaśnił w odpowiedzi na słowa Hansa odnośnie jego sprzeciwu wobec uwolnienia bestii.
 
Morel jest offline