Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-11-2016, 23:07   #22
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Magia przemian.
Variel nie dość, że o niej słyszał, to nawet spotkał paru magów, władających tą magią, żaden jednak nie był krwawym magiem.
- To coś żyje, czy nie? - spytał.
- Bytuje - odparła dziewczyna, co, zapewne, miało oznaczać ni to, ni owo. A to by znaczyło, że trafili na gospodarza i jedynego zarazem mieszkańca wioski.
- Gdyby coś poszło nie tak - powiedział do Osterii, nie odrywając wzroku od stwora - bierzesz nogi za pas i lecisz do Amarel.
- Nie zostawię cię samego - usłyszał.
- Kochana dziewczynka - rzucił, z wyczuwalnym cieniem ironii.

Nie obawiał się, że stwór ich dopadnie - to coś nie poruszało się zbyt szybko. problemem była magia, którą tamten stwór dysponował. Magia miała to do siebie, że nie wszystko można było przewidzieć. No i bywała śmiertelnie niebezpieczna.

Kolejny czar, tym razem lodowy stożek, dotarł do celu i zatrzymał idące w ich stronę 'cos'.
Teraz trzeba było się zbliżyć, nafaszerować krwawego maga strzałami i pozbawić go tego pseudo-życia.
Drobiazg.

Z łukiem w dłoni, ze strzała na cięciwie, Variel ruszył w stronę tego czegoś, co nazwał wcześniej pożeraczem dusz.
 
Kerm jest offline