Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-11-2016, 13:50   #103
KaDwakus
 
KaDwakus's Avatar
 
Reputacja: 1 KaDwakus ma w sobie cośKaDwakus ma w sobie cośKaDwakus ma w sobie cośKaDwakus ma w sobie cośKaDwakus ma w sobie cośKaDwakus ma w sobie cośKaDwakus ma w sobie cośKaDwakus ma w sobie cośKaDwakus ma w sobie cośKaDwakus ma w sobie cośKaDwakus ma w sobie coś
Phoebe Duncan: Glasgow Gems...? Assemble?

Z niecierpliwością wyczekiwała reakcji nieznajomego. Nie miała pojęcia, jakimi mocami dysponował, ale liczyła, że sprowokowany, przywali jej ze wszystkiego, co ma.

"No dawaj, dawaj! Zrób to! Zmień się w trujący gaz! Spal mnie spojrzeniem! Przejmij kontrolę nad tymi żałosnymi gnojkami i każ im mnie rozszarpać! Poderżnij mi gardło, przez odbicie w tamtej butelce przy śmietniku! Zrób mi ORA-ORA-ORA! Mam tyle kości, które możesz mi połamać! Uderz we mnie! UDERZ! Będziemy się tak dobrze bawić!"

Niestety nieznajomy okazał się totalnym nudziarzem! Zamiast walczyć, zaczął gadać! Nawet nie próbował ratować swojego szmatławego koleżki. Była tak zawiedziona, że przestała nawet liczyć... Jaki był sens?

Na szczęście rozczarowanie nie trwało długo. Była zachwycona, słysząc nowinki o Mordredzie i jego morderczych nadludziach. Od dawna czekała na coś takiego! Cała organizacja Kryształów! Wielka, potężna i bezwzględna! Przeciwnik godny jej mocy i umiejętności! Wiedziała, że musi jakaś istnieć! Po prostu do tej pory miała pecha na nią nie trafić.

Pozostawała jednak kwestia tego, co zrobić z tymi dwoma tutaj.

-Strasznie niejasno mówisz - odparła rozbawionym tonem. -W sensie, najpierw twierdzisz, że nie powinnam was zabijać, bo pracujecie dla tego całego Mordreda. Ale chwilę później, opisujesz mi zalety zabijania ludzi Mordreda! Wychodzi na to, że powinnam wymalować wami ściany, by go sprowokować! A teraz brzmisz, jakbyś chciał mnie wynająć, ale przeciwko Mordredowi.

Westchnęła głęboko, wypuszczając punka i demonstracyjnie chowając nóż. Zniknął z ledwie słyszalnym szklisto-żyletkowym odgłosem, gdy tylko znalazł się za jej plecami. -Jeśli dobrze rozumiem, zrobił z was swoje dziwki, a wy planujecie go zdradzić. Brzmi super, ale wygląda na to, że wasz plan sprowadza się do: "coś się wymyśli". Przepraszam bardzo, ale jeśli to wszystko, na co was stać, to nie jestem pewna, czy jesteście godni mojej uwagi.

Odwróciła się na pięcie, gotowa ponownie dać nura w ciemne uliczki Glasgow. Nim jednak ruszyła, rzuciła jeszcze przez ramię.
-Masz ostatnią szansę, żeby mnie przekonać. Pokaż, że jesteście czymś więcej, niż smutną koniecznością selekcji naturalnej.

Deklaracja:
Jeśli nie usłyszy niczego, co przekona ją do dalszej współpracy, Phoebe odejdzie, ale oczywiście zaczai się pośród mrocznych uliczek i będzie próbowała śledzić Duncana i Jimma. Nawet, jeśli w jej oczach są kompletnymi pierdołami, są też niestety jedynym punktem zaczepienia, by odszukać Mordreda.
 

Ostatnio edytowane przez KaDwakus : 06-11-2016 o 14:07.
KaDwakus jest offline