06-11-2016, 22:45
|
#63 |
| - Tarkin ma kilku ludzi z tego, co zdążyłem się zorientować. - wtrącił się Thazar, zaciskając dłonie na oparciu krzesła. - Jest ich może z pięciu, w dodatku niezbyt dobrze wyszkoleni. - fachowym głosem powiedział młodszy półelf.
Harmon tylko uśmiechnął się, patrząc na Tili. Zmierzwił jej włosy i rzekł: - Nic wielkiego. Ścigałem go od prawie dekadnia. Byłem krok za nim, gdy zaszył się w Gloom Town. Pogadałem z Damienem, miał akurat tam patrol. Pozwolił mi się rozejrzeć. A Tarkin wskazał mi miejsce, gdzie powinienem zacząć. Taki magazyn... - westchnął, rozcierając czoło. - Nie przypomnę sobie, niestety. Ale Tarkin będzie wiedział. - uśmiechnął się lekko, przepraszająco. - Wracając do opowieści... Malystrun już tam na mnie czekał. Zionął ogniem, a mnie cudem udało się ujść z życiem. A on uciekł. I zabił... Damiena. - jego spojrzenie stało się wręcz stalowe. Wbił je w punkt przed sobą. - Jest pewna istotna kwestia, moi drodzy. - po chwili odwrócił wzrok i spojrzał na Poszukiwaczy. - Za jego głowę jest wyznaczona nagroda. Cztery tysiące sztuk stali. Jest to niezwiązane z żadnym magistratem, nagroda idzie od wszystkich magistratów. Więc nagroda, którą obiecał wam szeryf wciąż jest w mocy. - westchnął. - Jeśli chodzi o sir Tarkina, to nie wiemy za dużo. Nie prowadzi żadnych interesów w mieście, przynajmniej tych legalnych. - wtrącił Thazar. - Poza tym, że otacza się wątpliwej jakości świtą. - Co do Malystruna, wiem jedynie, że jest pomiotem Malystryx, był w czasach Wojen Smoczych Możnowładców jej dowódcą wywiadu. Typ jest przebiegły i dobrze korzysta ze swoich darów, co zresztą było widać... - westchnął Harmon, zerkając na swój bok. - Jeśli dowiecie się, gdzie ma swoją siedzibę, będziemy w stanie zastawić pułapkę. - w jego oczach zapłonął ognik gniewu. |
| |