Jeśli chodzi o tak, uprzejmość, kulturę osobistą, to - jak się okazało - Talving był jeszcze gorszy niż Sroczka, co nieźle zaskoczyło Harana, który obiecał sobie, że na drugi raz będzie sobie dużo lepiej dobierał znajomych i towarzyszy na misje, bez względu na ich rodzaj.
Po co robić sobie wrogów wśród sojuszników, skoro mieli w perspektywie walkę?
No ale dureń jest durniem, nawet jeśli włada magią, a magiczne umiejętności, wrodzone czy nabyte, nijak się nie mają do kultury osobistej.
- Rozumiem, Talvingu, że jako znawca smoków i tak dalej, dałbyś sobie radę z takim Malystrunem z zamkniętymi oczami - powiedział. - Jeśli tak, to idź go pokonaj, a jeśli nie, to daruj sobie tanie złośliwości, dobrze? Chyba że nie umiesz mówić inaczej. |