- Jak każdy z nas - burknęła Zora. Chociaż starałą się by brzmiało miło, nie chciała być niemiła. Po prostu była piekielnie wkurzona. Na las, na gałęzie, na księżyc, na gwiazdy, na ciemność, na strażników i ostatecznie… na popsucie im miłego wieczoru. Jeszcze czuła jak pali ją między nogami z niespełnienia.
__________________ To nie ja, to moja postać. |