09-11-2016, 00:06
|
#295 |
Hungmung | Kiedy padł Reetar pomyślałem że złośliwy śmiech Awe będzie ostatnim co usłyszy każdy z nas. Jednak nagle do walki przyłączyła się nowa siła. Siła, którą dobrze znałem. Sama natura zdecydowała się unicestwić upiornego czarownika. Zwierzęta nadchodziły praktycznie z każdej strony. Było ich tak wiele, że w nikłym świetle ogniska nawet nie byłem w stanie ocenić ich liczby. Widok ten dodał mi otuchy i determinacji. Pokrzepiony rykiem, który w innych warunkach mógłby zwiastować rychłą zgubę ponownie przemieściłem niszczący promień w kierunku zjawy. |
| |