Jakoś tak zapewnienia kapitana, o tym że nic szczególnego się nie dzieje, nie uspokoiły Berwina. Tym bardziej, że nie zaprowadzono ich do opata, tylko do jakiegoś mnicha, który ponoć wiedział coś więcej o zaginionym Liessingu. - Powiedzcie mi no bracie Emilu, czy profesor czytał jakieś wasze księgi? Prosił o przejrzenie jakowyś dokumentów? Czy znane wam są przypadki, by ktoś powrócił z lasu po tamtej stronie traktu? Nie zaniepokoiło Was, że on nie powrócił?
Berwin rozejrzał się po tych wszystkich pergaminach, księgach i tym podobnych łatwopalnych rzeczach i mlasnąwszy językiem schował fajkę do kieszeni. - Moglibyśmy jednak rozmówić się z opatem? – spytał z lekką podejrzliwością w głosie. |