Dzieląc to jak Abishai powiedziałabym tak:
Kim bym była: jestem na studiach zootechnicznych (hodowla zwierząt), ale moja rodzina to inteligencja + mieszczaństwo. Więc pewnie byłabym córką kogoś dobrze sytuowanego, mieszkającego w mieście. Może członka jakiegoś cechu. I miałabym przed sobą przyszłość mieszczki, ew. żony kupca lub biedniejszego szlachcica. Nic dodać nic ująć- rzeczywistość kobiet w średniowieczu. Może miałabym nauczycieli.
Po wykształceniu można podciągnąć pod to córkę hodowcy lub właściciela ziemskiego. I tyle- reszta bez zmian.
Kim chciałabym być: hmmm... tropicielem, zaklinaczem lub krasnoludzkim zabójcą trolli
W ogóle wolałabym być mężczyzną- rola kobiety już mi obrzydła! Na pewno nikim bez sumienia i ogłady- nie mam takich cech charakteru! Mój charakter to neutralny w stronę dobrego. Nic ciekawego.
P.S. szczerze wątpię czy ktoś, piszący że chciałby być skrytobójcą byłby zdolny do zadania śmierci. Bez obrazy, ale dać komuś po mordzie a zabić to są dwie różne rzeczy. Bo strzelić w pysk lub postraszyć "motylkiem" to ja też potrafię, a mam tylko 1,70m wzrosti i 50 kg wagi.