Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-11-2016, 14:53   #50
Morel
 
Morel's Avatar
 
Reputacja: 1 Morel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputację
Południowiec przysłuchiwał się modlitwie kapłana, ale po krótkim czasie stracił nią zainteresowanie. Wstał bez słowa od wykopanego przed chwilą grobu zaczął rozglądać się po okolicy zostawiając Mansteina ze zmarłym. Oddalając się od nich oglądał zniszczenia, jakie na tę ziemię sprowadziła wojna. Czuć było w powietrzu śmierć i zło. Aż dziw brał, że nie napotkali tu żywych trupów, ghouli czy innego ścierwa plującego w twarz śmierci.

Gdy kroczył w zamyśleniu między zgliszczami usłyszał krzyk dochodzący zza właśnie miniętego rogu ulicy. Zerwał się biegiem wracając drogą, którą przyszedł. Przeskakując nad ciałem kolejnego martwego mieszkańca wypadł na plac, gdzie chowali chwilę temu ciało jeźdźca. Wytrzeszczył gały widząc ożywione zwłoki mocujące się z Sigmarytą.
- Masz Jinie truposzy, jak chciałeś - pomyślał, już rozpędzając się z narastającym okrzykiem. Nie tracił czasu na sięgnięcie broni. Chciał jak najszybciej oddzielić nieumarlego od Hansa, gdyż drżący obraz przed oczami ukazywał niefortunną sytuację kapłana, co potwierdzała niepokojąca barwa jego twarzy.
 

Ostatnio edytowane przez Morel : 11-11-2016 o 14:56.
Morel jest offline