Łoo. No i wyszło świetnie. Dużo turlałeś przy tej ostatniej scenie?
Może nie bez bólów po drodze, ale dotarliśmy do końca. Ogromny plus za wytrwałość i nieporzucenie sesji w chwilach zastojów. Na dniach machnę ci jakąś notkę, a co!
No i też prowadzenie niczego sobie. Dobrze się czytało i było miodnie. No ale reputki znikąd ci się nie mnożą.