Tak nasunęła mi się myśl, a propos owych balzamoonowych "hałd tekstu".
MrKroffin, co myślisz o udostępnianiu zawartości prywatnych dokumentów upadłych cywilizacji (naturalnie pominąwszy strategiczne informacje)? Myślę, że fajnie byłoby sobie poczytać niektóre rzeczy, nie mówiąc już, że sąsiedzi/następcy tych ludów mogą wiele zapożyczać. Ja np. biorę trochę słownictwa od Nesjan, z tej racji że to oni nauczyli mnie pisma no i mamy ożywione kontakty dyplomatyczne oraz handlowe. Stąd się wzięło chociażby 'wanakti', które pochodzi od nesjańskiego 'wanax'. Ciekawe ile lore tacy Kenku zdążyli wysmażyć
.