W pierwszym odruchu Variel chciał się pochylić i sprawdzić, jak się czuje dziewczyna, ale w ostatniej chwili się powstrzymał. Nie po to Osteria narażała swe życie, by on teraz wszystko zmarnował i dał się zabić razem z nią. To, że wróg stał się śmiertelny, nie oznaczało, że nagle stracił całą swoją moc. Trzeba było skorzystać z jego osłabienia, a potem zająć się dziewczyną, która - ku wielkiej radości Variela - oddychała. Nie zabił jej...
Trudno było orzec, co było przyczyną omdlenia, ale ewentualne badanie również musiało poczekać. Gdy potwór przestanie istnieć, będzie czas na ratowanie dziewczyny, a Variel znał kilka sposobów na cucenie młodych panienek. No, może trochę starszych, niż Osteria, ale niektóre zapewne i tak by można zastosować w tym przypadku.
- Przepadnij! - Variel wskazał potworną istotę, po czym posłał jej na głowę kolejną porcję lodowych sopli, a w sekundę później postawił swoją tarczę, która miała wzmocnić tę, która była dziełem młodej demonicy.
Może był monotematyczny, może powinien użyć innego czaru, ale - jak na razie, ten się w miarę spisywał i co rusz obrona przeciwnika zostawała przełamana.
Ostatnio edytowane przez Kerm : 19-12-2016 o 21:02.
|