Tamara nie musiała długo czekać, poczuła zgrzyt pękającego karku gdy stopa uderzyła z impetem w jej plecy. Głowa Tamary odgięła się do tyłu tak daleko, że mogła przez ułamek sekundy zobaczyć kobietę, która zdążyła zajść ją od tyłu i wymierzyć cios.
Tatiana pofrunęła do przodu tylko po to by zatrzymać się na pięści jednego z mężczyzn wbijającej się w jej brzuch. Tym razem coś rozlało się w jej wnętrzu.
Kobieta padła na podłogę jak mokra ściera.
- Na chuj szpanujesz głupia cipo - do uszu Tamary doleciał żeński głos. Mimo ciosów które powinny ją zabić, a przynajmniej tak bolały, Tamara czuła się bardziej niż gotowa by poderwać się na nogi. Wściekłość i głód rósł w oka mgnieniu.
__________________ Our obstacles are severe, but they are known to us. |