Poddała się mieszance uczuć.
Lecz zamiast zrywać się na równe nogi, zaczęła się powoli z jękiem bólu zbierać z podłogi, licząc na to, że trójka zechce nauczyć ją rozumu jeszcze ciupkę bardziej. Taka ludzka natura, dokopać leżącego.
Przez opary wkurzenia wciąż próbowała jeszcze kalkulować na zimno: najpierw panna, potem koleś, potem drugi misiek.
Głód dyktował rozerwanie ich na kawałki i dążenie do poczucia satysfakcji...
Ostatnio edytowane przez corax : 14-11-2016 o 12:44.
|