Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-11-2016, 12:01   #236
Szkuner
 
Szkuner's Avatar
 
Reputacja: 1 Szkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputację
Czasem żal mu było tego, że świat w którym żyje, nieustannie tonie w oceanach mordu i krwawych wojen. Racja, lubił mordobicie, lubił strzelać ze swego zdobionego pistoletu, a ponad wszystkie rozrywki kochał przemocą rabować nieszczęsnych kupców i bogatych podróżników. Były jednak chwile, że coś kotłowało się w jego tęgiej czaszce, iskrzyło w oczach, nieznana, ściskająca za gardło siła. To był ten tak zwany przez mądrzejszych humanitaryzm. Lub człowiekowa dobroć, bardziej chłopskim językiem śpiewając. Na ten przykład teraz właśnie, patrząc na powyrzynaną, płonącą wieś, kiedy ciągnie go na wymioty, a żal ściska w przysłowiowym dołku - odzywa się ten filozoficzny humanitaryzm. Ale czy można oczekiwać krzyny człowieczeństwa od bezmózgich stworzeń?
- Elfi mój towarzyszu, ruszmy dupy z tego miejsca, bo mnie rzygowiny pod gębę podchodzą kiedy zerkam na ten obraz rozpaczy i nędzy. - Powoli podszedł do swojego konika i jął przebierać, pakować i wybierać swoje rzeczy, segregować w niewielkim ekwipunku te najbardziej pożądane przedmioty.
- Jestem gotowy do drogi, podjąłeś już trop tych zapchlonych bestii? Rozbiłbym krwawo parę rogatych głów, pomścił jeszcze żałosny koniec wieśniaków, na których rozczłonkowane zwłoki żeśmy się zdrowo już napatrzyli.
 
Szkuner jest offline