Wróciwszy do powozu Accelius miał szelmowski uśmiech na twarzy, gdy wparowali strażnicy. Zapraszam zapraszam - przez myśl mu przeszło. Mężczyzna w czarnych włosach, któremu zdrowo przywalił w mordę zastopował strażników, cóż za szkoda, ale w sumie i tak stracił swą kuźnię, więc do bitki był chętny. Nagle mężczyzna o kruczoczarnych włosach chciał elfowi położyć dłoń na jego ramieniu, ale blondyn szybkim gestem zrzucił jego dłoń ze swojego ramienia.
-Zobaczymy, co opowiesz mi, a się zastanowię czy ci nie przywalić ponownie - powiedział Arachne. Przysłuchiwał się propozycji czarnowłosego mężczyzny. Kilka sekund później zauważył, że ktoś się przypatruje całej sytuacji, a mianowicie kobieta. Dziewczyna o długiej sukni podeszła do elfa.
-Ja z tobą nie idę, wolę zgnić w więzieniu niż iść gdzieś z tobą - wycedził przez zęby Arachne. Kobieta wymieniła z czarnowłosym mężczyzną parę zdań co nie spodobało się kilku chłopom w powozie, który stał. Mieli jechać do jakiegoś więzienia, a że staliśmy to elf się trochę niecierpliwił. Nagle kobiecina poprosiła Accela o wyjście z powozu. Tylko westchnął cicho. Wyszedł z powozu i udał się w kierunku kobiety kątem oka zauważając, że czarnowłosy i kobieta wyraźnie się pokłócili i czarnowłosy zacisnął dłoń w pięść. Accelius spodziewał się co prawdopodobnie zaraz się wydarzy, więc szybko podbiegł do kobiety.
-Zaczekaj na mnie… - łypnął na czarnowłosego -...chwilę - dokończył elf dobiegając do dziewczyny.
__________________ I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036 |