- Jeśli shopping w tej sekundzie poprawi ci nastrój, to leć - Kobieta starała się ocenić stan Maxa. Nie miała teraz czasu na histerię. - Wolę nie zostawiać auta i sprzętu samopas. Wystarczy mi akcja z nocy.
Na chwilę zapanowała dziwna cisza.
- Ostatnią rzeczą na jaką mam ochotę to szukanie w tej dziurze lakiernika. - Rozejrzała się po parkingu. - Wrzućmy to auto do jakiejś budy. Jak już idziesz po ciuszki to kup kłódkę, a potem zakośmy coś nie rzucającego się w oczy. - Wskazała podbródkiem na jakiegoś gruchota sprowadzonego chyba ze związku radzieckiego. - To byłoby super.
Max był uparty, więc odpuściła. Zabrała swój zaladowany wszystkim co niezbędne plecak do sklepu i po dłuższej walce z sobą wbiła sie w jakieś dżinsy i obcisły sweterek. Gdy nalegał na lakiernika machnęła tylko ręką.
Ostatnio edytowane przez Aiko : 16-11-2016 o 23:49.
|