Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-11-2016, 23:05   #38
dzemeuksis
 
dzemeuksis's Avatar
 
Reputacja: 1 dzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputację
Wojownik,
Kojarzysz szpenia, który dba o takielunek. A właściwie ją, to Ganda - wesoła i kontaktowa kobieta. Dość masywna a mimo to bardzo zręczna. Znalazłeś ją na pokładzie, na którym odbywa się właśnie jakieś zgromadzenie, ale nie skupiałeś się na tym, co tam chrzanią, zaabsorbowany swoim odkryciem.
Ganda poszła z Tobą obejrzeć uszkodzenia i po dokładnych oględzinach stwierdziła z pełnym przekonaniem, że to absolutnie wykluczone, żeby to były samoistne pęknięcia. Jednocześnie zauważyła, że wprawdzie liny nie wyglądają, jakby były nacięte, ale jakby szarpane owszem.
Powiedziała, że dla pewności zrobi przegląd wszystkich lin i będzie miała czujniejsze oko na nie, ale w jej opinii jakieś dramatycznej potrzeby lądowania awaryjnego nie ma. Zresztą z tego, co mówiono właśnie na zebraniu, za chwilę będziemy cumować na dłuższy postój.

Ryo,
Ganda zaraportowała Ci odkrycie Wojownika i własną analizę sytuacji. Dodała też, że wykona przegląd całości takielunku w poszukiwaniu innych uszkodzeń tego typu.
Jeśli chodzi o potencjalnych łowców, to większość załogi miała z czymś takim do czynienia - to są awanturnicy którzy z niejednego pieca chleb jedli. Wśród tych, którzy mają szczególnie przydatne umiejętności są Xsara, We i Xsawery. Ten ostatni zna się również na roślinach. To chyba wszystko, jeśli chodzi o konkretne działania, które zadeklarowałaś, ale jeśli coś przeoczyłem, to daj znać.

Bluszcz,
Nieco rozczarowany odchodzisz od drzwi, ale co zapamiętałeś, to Twoje. Melodię schodów też konotujesz w pamięci. Co do anatomicznych szczegółów języka Xsary, to się nie wypowiadam, bo nie wiem. Może ona sama to zrobi, jeśli zechce.

Liska,
Zakładam, może mylnie, że te roztrzepanie to trochę poza a tak naprawdę ogarniasz temat. Jeśli moje założenie jest słuszne, to bez trudu jesteś w stanie skierować statek nad wskazany teren i przeprowadzić cumowanie, zaczepiając cztery kotwice o korony pobliskich drzew. Statku ściągać nisko nad ziemię nie musicie, macie drabinki. Wedle uznania. Możesz teraz wykonać manewr cumowania, żeby można było spokojnie zjeść i będziecie mogli ustalić dalszy plan już z pełnymi brzuchami.

Xsara,
W porozumieniu ze świeżo upieczoną panią kapitan po przygotowaniu posiłku wraz z Kogą zapraszasz załogę do mesy.

We,
Nie tylko że nie znalazłeś butelki, ale masz przeczucie, że już jej nie znajdziesz, bo gdzieś w tłumie doleciał Cię z czyjegoś ryja bardzo znajomy zapach.

Wszyscy,
Jak nikt już nic specjalnie nie wyczynia, to proponuję zasiąść do obiadu i podjąć decyzje o tym, co dalej.
 
dzemeuksis jest offline