Hasmans stał oszołomiony tym co zaszło. Markus naprawdę był świetnym wojownikiem. Niklaus miał rację. Rubus niby go wspierał, ale leśnik sam w sumie poradził sobie z minotaurem. Sam Rolf nie za bardzo się przyczynił do pokonania bestii. Z początku był przerażony ale gdy uświadomił, że pozostawił przyjaciół w potrzebie opanował się i starał się wspomóc jak tylko umiał. Oczywiście najlepiej potrafił strzelać i chociaż dość celnie mu szło strzały były za słabymi pociskami na takiego przeciwnika.
Łowca podszedł do stojących nad trupem i rozglądał się po okolicy.
- Mam nadzieję, że z lasu nie zwali nam się stado jego pobratymców.- Oznajmił i popatrzył na podchodzącego niziołka.
- Musimy szybko znaleźć ten wisior ze snów Odo. Znajdźmy wejście do kurhanu.- Rzucił do towarzyszy i zaczął się rozglądać cały czas czujnie co jakiś czas rozglądając się czy nie nadciągają posiłki minotaura.
Hasmans trzyma cały czas przygotowany do strzału łuk i szuka śladów, które mogą doprowadzić do wejścia. Jeśli takowe jest może nawet mała ścieżka się zrobiła.